poniedziałek, 24 kwietnia 2023

Poniedziałek #1982

    Wszedł ostatnio na stację 897 wraz z bratem 979. 897 kupił żubrówkę białą. Ostatni raz to łykałem. Co za shit. Jeszcze rozumiem, jakby miał sytuację finansową jak 972, ale nie. Zarabia dobrze, to w czym problem? On do tego jeszcze często pije, to nie rozróżnia gatunków wódek? W tym wieku powinien już wiedzieć czego się nie łyka i mieć sprawdzone gatunki, po których się człek normalnie czuje na drugi dzień. 
   Po tym gównie większość soboty stracone, bo dochodziłem do siebie. Leżałem przez jakiś czas z przerwami, bo podjechał na stację mac. 844 wymienić olej w swoim new wozie. Akurat zbiegło się to w czasie kiedy mnie muliło i urywałem się od niego, choć dawno nie widzieliśmy się, wyglebić bo myślałem, że nie wyrobię. Jakoś na raty przysypiałem, bo jak nie 844 mnie angażował, to albo zadzwonił 172, albo alarm w komórce, że niski poziom baterii. No co jakiś czas impuls by wyjść z łóżka. Akurat wtedy jak potrzebowałem kilku godz. dla siebie. 
   Zrobiło się lato to i więcej ludzi widzę w wiosce. Ostatnio jadąc autobusem do pracy widziałem 181. Ostatnio to pamiętam, że wyjechał za granicę. Coś tam chyba nie jest dobrze, skoro wracają. 
   Po obejrzeniu "Twoje imię wyryte jest we mnie." postanowiłem przypomnieć sobie wyciskacz łez - "Miłość jest jak opadające płatki kwiatów." Tym razem udało się go obejrzeć w dwu ratach więc i tak jest postęp. Film na podstawie książki, ale dobrze zrealizowany, dobrze się go ogląda i ogólnie na poziomie zrobiony. Wyróżnia sie wśród innych produkcji. Nawet nie wiem skąd go wyłapałem, może jakieś AI mi go podesłało...
   Byłem dziś na masażu, tak u tego samego masażysty z wioski. Tym razem ustaliliśmy, że pogadamy po, choć na początku nie obyło się bez wymiany jakiś zdań. Z masażu zapamiętałem już znacznie więcej jak tylko masaż lewej łydki. Zaczął od prawej. Dużo skupił sie na nogach, ale jednak najprzyjemniej odbiera się masaż pleców. Momentami robiło mi się fajnie jak masował, to jest to uczucie, kiedy czyjś dotyk może sprawić przyjemność. Przy okazji nasunęła mi się refleksja, może mu o tym napiszę lub powiem. Masował mi też ręce, fajnie ale brakowało mi tego dotyku na dłoniach. Kurczę, aż chciałem aby tam zjechał swoją ręką. Nie masuje też stóp, ale może w tym masażu, bo zdaję sobie sprawę, że są różne, to akurat się nie zawiera. Ale z tą dłonią temat do przegadania. Generalnie fajnie, czas nie stracony. Już po chwile pogadaliśmy, ale jak tłumiłem gadanie w czasie, to później nie umiałem wystartować z tematami i o jakiś pierdołach gadaliśmy. 
    Ponieważ on miał czas ograniczony, był jeszcze bez śniadania, to długo rozmowa nie trwała. Jeszcze w drzwiach go trochę przytrzymałem, bo się mózg z gadaniem rozpędził. 
    Odnośnie tłumienia, to odbywa się to na dziale p.s. Idzie dobrze. Znacząco pomogła scena z filmu "Twoje imię wyryte jest we mnie", którą utrzymuję w pamięci. Po pierwszym oglądaniu ją wykasowałem, bo nie oddziaływała na mnie. Teraz zarząd sobie cyklicznie o niej przypomina i podsyła do działu p.s. 
    No i jeszcze jedna sprawa. Odnoszę wrażenie, iż ponieważ tłuszcza kompletnie nie ogarnia spraw komunikacyjnych szynowych, to rządzacy znaleźli sobie doskonałą niszę na wyciąganie dutków, a jednocześnie na ich przytulenie. Otóż w praktycznie w całej PL jest moda na rycie całych, dużych stacji na nowo. To nie jest 2zł, ale trzeba dodać do tego 9 zer. I teraz za taką kase np. ryją nową praktycznie linię z Ch-wa Bat. przez Ch-ów M-to do Bytomia, włącznie z nim. Po co? Na co? Ach ten mis.... 
   Na linii 131 na odcinku od Ch-wa Bato. do Ch-wa M-ta były dwa tory. Średnio w obu kierunkach poc. tam pojawiał się co 40 min. (jakikolwiek z towarówkami włącznie).W zasadzie starczyłby jeden tor. Owszem, przy UM Św-ce zrobiono przyczułek na 3 ci wiadukt jak poprzednio linię robiono, to było w 2000 roku, ale nigdy nie było potrzeby z powodu małego ruchu wstawienia tam 3-go przęsła i położenia tego toru. Teraz radośnie, na bazie tego co można przytulić robi się ów 3-ci tor. Mało tego w Ch-wie robi się w odległości 400 m dwa przystanki osobowe na kolei! (przecież to nie tramwaj)
   W Św-ach w dzielnicy Chropaczów nagle komuś odwaliło i na zupełnie bocznej linii tramwajowej 17-cie, która przez zamknięciem do remontu jeździła co 30 min, więc częstotliwość nie powalająca, był jeden tor przez tą dzielnicę z mijanką i przez sąsiednią dzielnicę, w której też jest mijanka. Teraz, bo im ten miś jest droższy...., robi się dwa tory, kiedy w samej dzielnicy po ukończeniu remontu będzie o ok. 500 ludzi mniej mieszkać, bo to wraz z Lipinami, to  jedna z szybciej wyludniających się dzielnic ma-ta. 
  No i Bytom, do którego ciągnięte są te nowe tory kolejowe. M-to jedno z najszybciej degradujących się w aglomeracji. Nie znam osoby, no może oprócz rządzących, bo Ci są zawsze pełni optymizmu, kto powiedziałby, że By-m to prężnie rozwijające sie m-to z przyszłością i w ogóle fajnie tam mieszkać itd. W zasadzie większość wie, że to upadające m-to i nie wiadomo, co z niego zostanie. I teraz, znowu, radośnie robi się praktycznie od podstaw nową stację kolejową w m-cie, które w zasadzie przestaje żyć. Kto i gdzie będzie sie poruszał z tej stacji kolejowej? Przecież jeździ poc., mimo remontu samej stacji By-m - Gl-ce wiozący (uwaga) średnio ok. 5 pasażerów, do którego województwo ogłosiło, że dofinansuje to połączenie, bo strategiczne w wys. 2 mln. zł. 
   Za ok. 2 mld. zł. wyremontowano przez 6 lat, a w zasadzie położono od nowa linię z Warszawy do Po-nia, po której poc. będą jeździły dokładnie tyle samo czasu, co 6 lat temu. 
   No i teraz małe podsumowanie. W zasadzie jak nie przedstawia się tego w mediach humorystycznie - patrzcie tyle poszło i nie wiele się stało lub w inny deseń, to zachwala się w niebiosa. Nikt, albo te głosy są skutecznie wyciszane, nie podnosi kwestii ekonomii tych działań. Jedynie A. Furgalski kiedyś wypowiedział się, jak wołanie w puszczy, że by linia KDP miała sens, to między pkt. A i B musi dziennie przewozić 20 k ludzi, odnośnie idiotycznego projektu zbudowania KDP z Wa-wy na Mazury. 
   Nikt natomiast nie mówi, patrzcie, tyle Wam zabraliśmy z portfela, by zbudować takie ciulstwo, które teraz będziecie musieli utrzymywać przez kolejne lata. Uff. kończę, bo mi ciśnienie rośnie. 
   I na koniec, by nie było, to podatek w wiosce przez ostatnie lata wynosił:
- 2018 - 166
- 2019 - 166
- 2020 - 172
- 2021 - 180
- 2022 - 180
- 2023 - 214.
   Zaszaleli, a co...
   Zdjęcia. (z przed ok. 5 lat.)

Obok tej nastawni mieliśmy docelowo przejeżdżać drezynami do stacji Ruda Chebzie. 

Ta nastawnia w zasadzie już nie istnieje, wnet pójdzie do wyburzenia. 

Zdj. zrobione od strony stacji Ruda Chebzie. Po prawej sem. wjazdowy Y1 na linię do Rudy Wsch. i dalej do Kop. Ruda. Sem. już też nie ma. 
  Narka.

4 komentarze:

  1. Ostatnia wódka jaka mi smakowała, to Finlandia. Ale tak to dawno piłem, że nawet nie pamiętam kiedy. Dla mnie żeby wódka dobrze szła muszę mieć odpowiednie towarzystwo. A teraz nie mam, bo nawet jak wpada ktoś odpowiedni, to przeważnie samochodem, więc co najwyżej piwo możemy wypić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio, tzn. jakiś czas temu, okazało się, że najlepsze towarzystwo to sam dla siebie. Odstępstwa kończą się niekiedy jak ostatnio, a po każdym takim, co raz rzadziej decyduje się nań.

      Usuń
    2. Sam to Somersby mogę wypić, czy kieliszek wina, ale wódki bym nie łyknął. Piwa też nie.

      Usuń
    3. Na razie jeszcze jesteśmy inni, choć młodzież już poddawana jest unifikacji.
      Cieszmy się zatem z różnorodności, którą jeszcze mamy.

      Usuń