poniedziałek, 11 lipca 2022

Poniedziałek #1916

   Chciało by się napisać, że st. mac. żyje własnym życiem, ale przeca to ja to życie tu w części sobą powoduje. 
   Wyprowadził się ze st. mac,. 303 ze swoim kolegą K., to chyba było w ub. niedzielę, a w tą nd. wprowadził się 302. Ta drużyna trakcyjna już kiedyś zagadywała, że chciała by na dłużej zająć jakiś tor na grupie torowej st. mac., ale zbyliśmy to wtedy remontem na grupie A, nieprzygotowanie innych grup torowych stacji do bytowania kolejnego składu na torach na dłużej, ale teraz po uprzątnięciu grupy D, przystosowaniu jej do postojów składów wyraziliśmy na to zgodę. 
   Teoretycznie skład 302 ma stacjonować do środy. Pytałem się, co ma sie takiego wydarzyć w środę, że ma nastąpić odejście ze stacji, ale na razie jest wersja o (uwaga) wyjściu do kina z obecną laską z Częstochowy i jej 2 letnim dzieckiem (córką), a także 304. Jak to ma uzdrowić sytuację w domu 972 to nie wiem, ale może jakimś cudem wyjście z laską i 304 do kina na Minioki uzdrowi sytuację w domu 972 w wiosce obok. 
  304 niby trochę wyraźniej mówi, ale głównie przekleństwa (ciepie mięsem) i to są chyba najpoprawniej wypowiadane wyrazy. Reszta już mniej zrozumiała, ale jest progres, bo w ogóle da się zrozumieć przekaz. Regres nastąpił chyba u 302. Co raz gorzej go zrozumieć i przy dłuższym pobycie na st. mac. trza bydzie tłumaczyć o potrzebie ćwiczeń językowych. 
   Bardziej przyziemne rzeczy. Remont. No on posuwa się do przodu, aczkolwiek sobota była dniem decyzyjnym co dalej i jak. To co mówi 825, że czasem decyzje zajmują wiyncyj czasu jak sama praca, a są nawet ważniejsze, bo następnie mogą być nie do odkręcenia. Tak przy remoncie wyszło. Trochę pierdolnąłem się przy obliczeniach i uciekło mi 35 mm. Niby niewiele, ale będę to musiał nadlać betonem. Malo tego, to te 35 mm spowodowało zmianę koncepcji z wylewania słupka betonowego, na jednak postawienie słupka z cegieł zakotwionego w drewnianej ściance, a wzmocnionego kątownikiem, który miał być zalewany betonem. Wiem, nic z tego nie kumacie, ale napisałem to dla siebie, jeżeli w ogóle kiedyś do tego co tu piszę wrócę.
   To cofniemy się jeszcze o jeden dzień. Piątek. Wyjazd na widzenie ze 172. Wiem, często tam do niego ostatnio jeżdżę, ale on prosi, a ja ulegam. Ciekawe czy on będzie ulegał, jak ja będę prosił....
   Tym razem udało się 46329 uciec przed 35102, który, no jakby inaczej, był w Gliwicach opóźniony 15 min. Wypuszczono nas z Gliwic planowo, może dlatego, że na szlaku Toszek - Błotnica Strzelecka tor nr 1 był zamknięty i ruch jednotorowy dwukierunkowy, wprowadzono po torze nr 2, więc ograniczyły się możliwości wyprzedzania, a wzięcie 46329 na tor główny dodatkowy na jakiejś stacji mogło by go przywalić o wiyncyj jak 20 min. Jak wracałem z więzienia to ten sam konduktor, z którym zagadałem kilka razy (no bo ładny) jak jechaliśmy na Opole, powiedział, że doszli do Opola i dopiero w Opolu dopadł ich 35102. 
   U 172 wykryto zwyrodnienie stawów. Tzn. jest to wstępne rozpoznanie lekarza, teraz mają być prowadzone dalsze badania. No to już ortopeda, a 172 mówi, że na specjalistyczne badania to wożą ich np. do Opola. Zaś podróż w furgonetce, coś innego niż siedzenie w celi. Na widzenie 172 czekał 30 min, bo tyle wcześniej go przyprowadzili.  Na bramie było tyle osób z paczkami w tym ja i to wydłużyło czas wejścia grupy, wiec wpuszczono nas dopiero 12:20. Dobrze, że ten poc. powrotny opóźnili o 15 min, bo nie ma takiej spiny w dojściu na dworzec PKP. 
   Dziś do pomocy wezwaliśmy kolegę od 303 K. Przyszedł, zleciliśmy mu co ma robić i robił. Nie, nie dobieramy się do niego. Niech robi, remont ważniejszy jak doznania cielesne, po za tym, chyba wolelibyśmy jednak 303 jak K., a ponieważ sugerujemy cały czas K. by przychodził bez 303, to może tak będzie, dzięki czemu remont posunie się do przodu. 
   Dziś też stawiałem słupek między okienny z cegieł. 4x go demontowałem, a za 5-tym razem postawiłem tylko w msc. dwie cegły, które wcześniej się złączyły. 
   Poczytałem na necie co zrobiłem źle i na jutro jest już plan poprawienia wykonawstwa i myślę, że słupek stanie już normalnie. Na szczęście na zaprawę, która została, było msc. w kuchni do obrobienia okien i tam została wykorzystana, skoro nie mogłem jej skutecznie wykorzystać na słupek. 
   Teraz jeszcze nd. Ponieważ z powodu remontu przebywam ciągle na st. mac., to w nd. pod pretekstem odebrania krótkich spodenek, które pożyczył ode mnie 303, uwaga - mieści się do moich krótkich spodenek, pojechałem do wioski 972 i jego mieszkania. Tam standard. Tzn. małe skurwiele w sensie 302 napierdalał się ciągle z 304, a jak nie z 304 to z 303. 303 jako rasowy mały skurwiel występował w klacie. To już też pisałem kiedyś, że oni mimo tego, że niby nie interesują się swoim wyglądem to jarzą,że wyglądają dobrze i jak 303 chodzą w klacie, by się pokazać. Jak oni (302 i 303) robili zapasy, to raz, że chętnie bym się do tego włączył, dwa, że przypominały mi się zapasy z mięśniakami, które przebywały na st. mac. Ach to czucie ich mięśni w rękach, te lekko spocone ciała, to ślizganie się skóry na takim lekko spoconym ciele... A tu ten widok 303 jak się prężył siłując się z 302. Ech....
   Tylko, że patrzy sie na niego (303) i ma się tą świadomość, że to debil je. No ale takich w społeczeństwie co raz wiyncyj. 
   Zdjęcie.

Co zrobić z zabytkiem wpisanym przez konserwatora do listy? Pozostawić do czasu, aż się sam zawali. Nastawnia RC13 stacji Ruda Chebzie. 
   Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz