System kapitalistczny jest piękny. Polega głównie na tym, że formuje jednostki pod swoim kątem i tak bytuje od dekad. On zasadniczo jest oparty o głupotę, by nie napisać debili. Otóż ostatnio był u mnie 972 ze swoją rodziną (obecną) czyli żoną i 304. I czaicie bazę (lub nie) on nie był w stanie zapamiętać, przepisać na kartę swojego adresu @. Serio, żona od niego musiała mu na kartce zapisać jego adres @, bo on nie był w stanie (nie, nie chodzi mi o to, że był ożarty w pień).
Nie mieszałem się do tego, bo po uj, robić dobrze nieogarom. Jak był młody, to mu mówiłem - zostaw żonę i idź swoją ścieżką. Niechciał, zrobił jak chciał. Teraz jest... debilem, jego dzieci, seria 300 też. I co z tym zrobić? Wioska. Jadę na kole. Temp. wysokie, to widzę z daleka mięśniak-skurwiel w klacie, w krótkich spodenkach. Idzie przy bloku i tak kojarzę kto to może być. Faktycznie nasz zarząd nas nie zrobił w ciula. Tak, to ten mięśniak, którego znamy od dekady, jak nie wiyncyj. Podjeżdżam bliżej, silniki trakcyjne wyłączone, by prędkość spadła, by było wiyncyj czasu na ogląd, tak to ten, o kierym myślałem. Co prawda zarośnięty jak "małpa" (to cycat z Misia), ale co zrobić, tak się prowadzi. Skoro jechałem kajś tam, to machnąłem mu na "cześć", on odmachnął i rozminęliśmy się. Coś tam załatwiłem, wracam. Mięśniak-skurwiel nadal je przy aucie na placu przed blokiem. Zajeżdżam, myślałem że je sam. Niestety w aucie siedzi inny kolo, to też tylko zdawkowa wymiana zdań.
On je zajebisty, oprócz tego owłosienia na gowie, które, nie wiedzieć, czemu wyhodował. W tych włosach na gowie, brodzie i wszędzie kaj się da wygląda jak menel.
Wymiana zdań, napatrzałem się krótką chwilę nań i mi się zrobiło. Po tym pojechałem na st. mac., ale mnie nosiło. Taki qrwa mięśniak, je sam i te mięśnie się "marnują" i w imię czego? Wiem, bym go przerobił, ale on ma inną wizję, mimo tego takie mięśnie, taka sylwetka i na uj... Ale jak pomyślałem później o 972 to może lepiej, że je sam, bo tak by zgłupiał do reszty.
No i tu kolejna refleksja w życiu. Ileż takich mięśniaków-skurwieli żeśmy przerobili na st. mac., mieli kontakt. Ilu z nich było skłonnych słuchać, analizować, wdrażać w życie pewne wartości, myśleć inaczej? No qrwa niewielu, bardzo niewielu. Reszta, jak 972 do odstrzału, w sensie na zatracenie. To tacy co myślą - jestem mięśniak-skurwiel, dam se radę, bo kto jak nie ja... A jak je w życiu... No to qrwa tak nie wychodzi. To na nich system kap. żeruje, na nich żyje, bo to oni w największym stopniu podejmują nietrafione inwestycje, zakupy itp. To oni są tym zasileniem budżetów kapitalistycznych, bez nich ten system by legł w gruzach, o czym oni nie mają zielonego pojęcia.
W pracy, po namyśle, dość długim, bowiem odesłali mnie na stację i powiedzieli, że oddzwonią, dali znać, że jednak mnie nie potrzebują i resztę dni do końca umowy pokryją z urlopu. Fajnie, cieszę się, bo będę mógł zając się dalszymi pracami na st. mac. przygotowującymi stację do zimy. Jak na PKP, przygotowania do zimy zaczyna się w lecie. Na szczęście, mimo jeszcze iluś tam dni wolnego, i tak b. dużo żeśmy zrobili. Część z pomocą 254, resztę sam, ale mam nadzieję, że dzięki temu na st. mac. będzie cieplej o przysłowiowe 0,01 °.
Dotarły, tylko częściowo, zdjęcia z wyjazdu z 254.
Zdjęcie.
To nasze miejsca noclegowe z 254 w czasie wyjazdu. Zdj. przedstawia miejsce postoju w Gdyni, które zostało opisane w tej notce. Zdj. zrobione rano, tuż przed pakowaniem łóżka przed podróżą do Gdańska, już po śniadaniu.
A przy okazji, co rzadko w tym roku w lecie miało miejsce, to dziś praktycznie bezchmurnie nad całą PL, do tego u nas na płd. temp. była 32 °. Drobne chmury w okolicach Świnoujścia.
Godz. zdj. satelitarnego na nim.
Narka.
Nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi. Skoro 972 nie potrafi zapisać adresu, to jak by on sobie poradził bez żony? Przez przecież żonę nie zgłupiał.
OdpowiedzUsuńNo to do końca tak nie jest. Jeżeli od lat się nią wysługiwał, to stracił zdolność myślenia, działania w podstawowych sprawach. Dziś faktycznie bez niej, nie dał by sobie rady. Jest jak ameba. Ale jakby się odłączył dwie dekady temu, to życie wymusiło by na nim myślenie, działanie, przynajmniej na podstawowym poziomie. Dziś nawet takiego nie ma. Jak ona kiedyś pierwsza zejdzie, to go nie widzę bytującego dalej.
UsuńZresztą 303 ma to po nim. Jak stacjonował na st. mac., to też jak stary ciągle, zrób to, zrób tamto, zajmij się tym... Kilka razy mu powiedziałem, znajdź se niewolnika i na niego ceduj swoje zajęcia.