środa, 29 maja 2024

Środa #2045

    Ludzie są w pewnym sensie przewidywalni. Przeważnie z uwagami, dot. stanu technicznego wozu lub jakimiś niedomaganiami przychodzą jak już wysiadają. Wiedzą, że jak to zgłoszą wcześniej, to mogą dalej nie pojechać, przeto raczej ignoruję te ich wywody, czy sugestie. 
   Mikola już przygarnęliśmy, w zasadzie to przychodzi jak jeżdżę weekendowo i mnie już nie omija. Ok. tu się nie dziwię, bo zapewne jestem w stanie, czy buduję inne relacje z nim, jak inni kierowcy. Ale..., no właśnie, pojawiło się drobne ale. 
   Otóż w pt. w zasadzie zara po szkole zjawił sie u mnie. Tzn. jechał z Abdullem, ale zmieniałem Abdulla wcześniej, bo on późno, a inny bus też był późno, to zjawiłem się wcześniej. W czasie jazdy, były momenty, że widziałem i to dobrze, kątem oka, że on wnikliwie mi się przygląda. I teraz nie bym wymyślał, ale już kilkukrotnie pisałem o tym, że nasze mózgi wychwytują pewne zachowania innych jednostek. Pisałem przecież o tym, że jadę busem, patrzę na np. jednego z czterech idących synków i ten, który przykuł moją uwagę z tych czterech się odwraca i jako jedyny patrzy na mnie w kabinie. Jakim cudem on, akurat on, wiedział, że nań patrzę?
   Podobnie było w piątek jak był mikol. Mózg zwrócił uwagę - on się gapi na Cb. tak inaczej. W zasadzie po tym info były dwa wyjścia. 1 - szybko odwrócić się w jego stronę, ale on młody mógłby się dziwnie poczuć. 2 - dać mu się gapić i kątem oka obserwować co dalej. 
   Wybrałem opcję 2. Ale, no zawsze jest jakieś ale, on to zrobił dwa razy. Tzn. dwa razy mózg zwrócił mi uwagę - on się gapi na Cb. tak inaczej. I teraz nie było to spojrzenia 2 sek, jakie w zasadzie w rozmowach się pojawiają, ale takie np. 5 sek patrzenie się w jakimś celu. Nwm. w jakim, ale jest to intrygujące. 
   Co mogło go skłonić do takiego patrzenia. Otóż, jak to ja, dla mnie wiele tematów w zasadzie w społeczeństwie drażliwych, jest jakby normalnych i swobodnie o nich mówię. W trakcie jazdy był np. poruszamy temat problemu z rozróżnianiem u mnie płci u ludzi młodych. Chodzi o to, że zdarzało się to, zdarza sie, że mijam jakąś osobę młodą i mimo np. patrzenia się półminutowego nie jestem w stanie określić jakiej płci jest ów osobnik. Zeszło też na temat operacyjnych zmian płci. Oczywiście w przeciwwadze do tego 979, jak w wielu rozmowach jest traktowany, czy wykazywany jako dziecko, w związku z tym, część przeżyć z nim, jest opisywana, jakby, czy jest moim dzieckiem. Co się rozwodzić, ktoś kto czyta regularnie zna sytuację. No i teraz se tak myślę, że wśród jego znajomych kierowców jestem jedynym, który porusza takie tematy, by nie rzec drażliwe tematy. Mało tego staram się to popierać własną wiedzą, doświadczeniem (nie, nie mam doświadczenia w zmianie płci, ale o lokalnej przegiętości mogę już coś powiedzieć), które z wiekiem się nabywa. Są też inne tematy, które dla osobnika naście są w miarę nowe we wchodzeniu w dorosłe życie, ale ponieważ czyta nas AI, to nie mogę tu o nich pisać. 
   Z drugiej strony mikol też czuje, że nabieram doń zaufania. Ponieważ daję mu na pętlach jeździć, to wychodzi mu to co raz lepiej, przeto nie zawsze stoję mu nad gową, bo rośnie moje zaufanie doń, że jakoś pojedzie prawidłowo. Nie, to nie u mnie miał pierwsze jazdy, gwoli ścisłości. Przyszedł już z ilomaś tam jazdami odbytymi. Oczywiście patrzę zawsze jak wóz idzie, bo odpowiadam za niego, ale wiecie lub nie, że stanie komuś stale nad gową nie jest dobre. Mając tą wiedzę, luźniej podchodzę do tego jak siedzi i prowadzi. Wiem, mam cały czas wbudowane odruchy samoobronne i procedury w razie "W", więc nie jest to tak, że on je puszczony samopas. Posiłkuje się tu własnym doświadczeniem, jak sam zaczynałem przygodę z tram i autobusami. 
   Ponieważ spędza ze mną trochę czasu, to, jak pisałem ostatnio, trochę ciągnę go za język, ale z wyczuciem, przeto sączę info od niego powoli. Z ciekawostek dowiedziałem się, że chodził 2 lata na karate. No proszę jaki zaradny mikol. Umie się sam obronić. Co jest też istotne, to poruszamy przeróżne tematy, choć z tymi dorosłymi muszę się wstrzymywać, bo on jednak młody je i nwm, jak pewne sprawy by przyjął lub czy by je w ogóle zrozumiał. Takie staram sie cenzurować we własnym zakresie, bo do nich musi dorosnąć. I teraz zastanawiam się, a jednocześnie znam odpowiedź. Czy inni tak z nim rozmawiają, czy poruszają takie tematy? Nie sądzę. I dlatego w dociekaniu, czemu się tak na mnie gapił myślę, że wzbudziłem u niego ciekawość poznawczą. No przeca nie ma co ukrywać, jestem inny, jak inni, zachowuję się inaczej, nawet ubieram się inaczej, jestem indywidualny, bardziej niż inni. To podobnie jak na poprzedniej linii 37 na której jeździłem w kato, też po jakimś czasie byłem sporo, czy bardzo rozpoznawalny, tu tu na new linii, też już to działa. Właśnie młodzież szybko rozpoznaje, tzn. oni mają zaciesz, jak jadę wieczorem, szczególnie to widzę jak podjeżdżam na przystanek, a stali ludzie ogarniają co dzieje. Nadto, zawsze jeździłem specyficznie, odmiennie od reszty kierowców, przeto jak ktoś ze mną kilka razy pojeździł to rozróżnia. Tego też uczę mikola. Mówię mu - wyrabiaj sobie od razu dobre nawyki, bo później nie będziesz ich musiał korygować. Najgorzej jest nabrać złych nawyków, a później je korygować, jeżeli w ogóle do takiej korekty dojdzie.
  
   No i teraz dość ważne. Nasz zarząd stale trzyma w ryzach dział p.s. Myślę, że młody czuje się komfortowo, bezpiecznie etc. Spoglądam na niego tak niby przy okazji, by się nie kapnął, że to właśnie taka obserwacja, jaką on zastosował wobec mnie. Tak mimo chodem się mu przyjrzę przy rozmowie, popatrzę na jego ręce, na jego ogólną budowę. No niestety dział p.s. trza jakoś zaspokoić, by wiyncyj nie nabroił. Jak pisałem w poprzedniej notce nwm. jak nasza znajomość będzie wyglądać za 2, 3 m-ce.
  Btw. widzieliście zdj. tego młodego.

Otóż nie zdążyłem ściągnąć z nim filmu, a już go skasowali. Pozostalo tylko kilka screenów zrobionych z nim. Fuck. A taka piękna sztuka. 

2 komentarze:

  1. Aha.
    Młody wspomniał o karate celem ostrzeżenia. Że da radę łomot ci spuścić, jak go kiedyś za tyłek złapiesz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młody, za młody na takie chytanie, wiync karate nie bydzie musioł używać.

      Usuń