wtorek, 6 lutego 2024

Wtorek #2029

   Obejrzałem na ntlx seial pl Absolutni debiutańci. Czasem odnoszę wrażenie, ze takie serale trza by badnąć jeszcze raz by coś sensowaneog o nich napisać. Oglądałem go w jeden dzień, jak sie można domyśleć przewijajac sceny pejzarzy i wstawki wydłużające serial, więc takie obrazy, które są tłem dla wydarzeń i wydłużeniem projekcji. 
   Jedna rzecz, która zasługuję na uznanie, to to, że bohaterów w filmie 19, czy 20 letnich, grają tacy aktorzy w tym wieku. Przeważnie studenci aktorstwa. Mimo młodego wieku, co porównać można z serialem Twoj Victor, nie było większych wpadek. Historyjka jak większość, można by to było zawrzeć w 1,5, czy 2h, wycinając te wydłurzacze potrzebne do seriali i może wyszła by niezła produkcja, lepsza niż płynące wieżowce z wjazdem autem na 5-te piętro parkingu wielopoziomowego. Tak pamiętam, tą beznadziejną scenę. Sukcesem jest też i to w zasadzie często, choć są wyjątki, o czym też wspominałem, jest dobór ładnych aktorów, aktorek. Jan Sałasiński - mój faworyt. 
   Do filmu 1,5 h wyciąłbym sceny rodziców, bo przecież to nie o nich jest serial, wtedy pozostały by nam tylko sceny młodzieży, ich wakacji nad morzem i miłosnych zainteresowań, realizacji, bo właściwie o tym jest ten serial. Lekko przebudować scenariusz. Niekoniecznie w mięśniaków-gumbasów (kolegów z druzyny) napierdalających swojego kapitana, który spotyka sie z innym chłopakiem. Tu duży plus, bo nie było - napierdalać pedała. Choć scenarzystę mogło ponieść. Na szczęście nie poniosło. Skoro dramy nie było u kapitana drużyny, to nadrobili dramą w obu związkach rodziców. No jakby, gdyby film byl bez dramy. O ile uniknięto dramy z branżostwem, może nowe czasy i inna kultura wśród młodzieży, a temat w drużynie skrzętnie ukryto,  to już w dramie związkach rodzinnych popłynięto konwencjonalnie. Tu kulturowo jakby się nic nie zmieniło. Dziecko nie pyta sie rodzica, czy jest mu dobrze w nowej sytuacji, tylko macie być ze sobą do końca świata i o jeden dzień dłużej. Po co? Czy dzieci chcą powielać takie zwyczaje? Nie sądzę. 
   Kilka wpadek scenariuszowych jakby dla mnie, było, ale one się powtarzają w innych produkcjach. W szwedzkiej produkcji "Tore", opisywałem tutaj, było to najbardziej widoczne, gdzie 27 latek zachowywał się jakby miał 17 lat. 
   Jeszcze jedno mnie zaintrygowało. Otóż w filmach 1,5 h jest mało czasu na pokazanie rodzącego się uczucia dwu osób. Wydaje się, że w serialu jest tego czasu wiyncyj. Nwm, bo nie produkuję scenariuszy, ale może w serialu nie można, czy nie wypada wgłębiać się w uczucia dwu osób, tylko trza jakieś bzdurne wątki poboczne tworzyć. A na chłopski rozum, to właśnie tu jest czas na pokazanie tego co rodzi się u dwu młodych osob. Te podchody, to odkrywanie się, to pożądanie partnera, ten szczególny dotyk itd. Tu miast to pokazać usiłowano to, co już opisywałem, zastępując pracę aktorów, przedstawić to w scenariuszu. Zresztą bardzo lipnie, bo opowiadanie akcji u fryzjera do mnie nie trafia. Z wiekiem bohatera, przy tej akcji, też przegięli, biorąc pod uwagę jego obecny wygląd, ale jest tu coś, co mi utkwiło w pamięci. Jedno zdanie. Igor opisuje, że fryzjer mu robił masaż, jakby miał cały dzień dla niego. No i bingo. Czyli scenarzysta mniej więcej kuma ocb., to czemu tego nie przeniósł na ekran, tylko jest to w scenariuszu (dialogu)? Tym bardziej mając takiego ładnego aktora pod ręką jak Jan Sałasiński. Tylko 2x w filmie jest zachwyt nad jego mięśniami. Fatalnie pokazany, jak Lena dotyka go przez koszulkę, i drugi raz jak opowiada o nim matce. No i tyle. Przez 6 odcinków tyle. W ogóle nie jest pokazane czemu Niko szaleje za Igorem, nawet tego nie ma w scenariuszu jasno przedstawionego. No przecież umieszczenie tego to nawet nie będzie ocieranie się o porniola, czemuż tego więc nie ma? Zamiast tego są ogólne stwierdzenia, że mu się podoba. Ale czemu akurat Igor, a nie ktoś inny z 15 członków drużyny? 
    Wielokrotnie piszę, nie chce porniola, ale sceny, która mi utkwi w gowie i będę ją długo pamiętał pozytywnie jak scena w łaźni w filmie "Twoje imię wyryte jest we mnie" (choć i tak, jak pamiętam doczepiłem sie do czegoś) i... no mało jest takich scen. Można by jeszcze jedną scenę podpiąć w filmu Xawiera Dolana - Tom, i, choć nie było tam sceny seksualnej, która na mnie zrobiła wrażenie, to gra Dereka Villaneuva zrobiła wrażenie. Nikt tak nie zagra branżowca, jak branżowiec. 
   Owszem, nagrano scenę pocałunku i przytulania sie bohaterów, którą odtwarzano kilka razy, ale skoro to miało zrobić takie wow, to trza to było faktycznie dobrze nagrać, zagrać, czyli lekko przebudować scenariusz. Tak wyszedł taki kogel mogel. Myślę, że nawet znalazłby się darmowy konsultant branżowy, który poprawiłby scenę. 
   Z racji znajomości (już wiekowe jesteśmy) budowy filmów, seriali część poleciała na przewijaniu, to też jedno popo starczyło na obejrzenie 6 odcinków. 
   No i tera najważniejsze. Czy polecić oglądanie? Mam mieszane uczucia. Jak ktoś wie kiedy można przewijać, to - tak, można obejrzeć, jak ktoś nie wie, to może się to dłużyć, a to zniechęca do dalszego oglądania. W filmach 1,5 h daję 20', 30' na rozkręcenie się i zaciekawienie mnie. Jak to nie następuje dalsze oglądanie czasem nie następuje. 
   I jeszcze ciekawostka. Otóż w noc po obejrzeniu serialu miałem sen. To już też opisywałem kilka razy, że mózg działa jakoś dziwnie. Dział p.s. ma swoje preferencje, ale w śnie to już tak nie działa. Otóż sen przeniósł mnie w czasy nastoletnie, do poprzedniej st. mac. Tam jeszcze z rodzicami i scenka taka. Niko schodzi po klatce schodowej (z góry) i przychodzi do nas. Otwarł mu stary, a Niko, że jakaś tam sytuacja i awaryjnie chce spać u nas. Stary, że nie ma takiej opcji, bo małe mieszkanie. Na co, stojąc za plecami starego:
- no weź, będziesz robił sceny, śpi u nas i nic sie nie stanie z tego powodu
- dobrze, ale w kuchni
- zgłupiałeś, chcesz by spał w takiej małej kuchni. Już dość napsułeś życia innym, jemu nie musisz, jako kolejnej osobie. Będzie spal u mnie w pokoju.
   Stary już się nie odezwał. Samo sformułowanie, będzie spal u mnie nie implikowało, czy na podłodze, jak chciał stary w kuchni, czy u mnie (ze mną) w łóżku. Oczywiście brana była pod uwagę tylko opcja w łóżku. Zakończył się sen na tym, że Niko wszedł do mnie do pokoju, stary do drugiego pokoju. 
   Jednak, znowu wyszło, że w snach, te preferencje wyglądowe są odmienne od tych bieżących. To wskazuje, że mózg działa jakby dwutorowo. Jedno to dział p.s. na jawie, czyli jakoś inaczej działający, albo jego inna część, a inna uaktywniająca sie w nocy. Gdyby to było tożsame, to przyszedłby spać Igor, a nie Niko, ale ten i tak był/jest ładny.
   Zdjęcie. 

Aktor Jan Sałasiński. 

p.s. (nie nie dział p.s.) korekta pobieżna, bo tak znowu czekało by to na wyprawienie ze stacji, a chcę się trochę udrożnić. 
   Narka.

2 komentarze:

  1. Chyba szkoda by mi było czasu na serial, który trzeba przewijać przy oglądaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałem, bo w części branżowy, to chciałem wiedzieć jak się skończy i jak czytałeś udało się w jeden wieczór wchłonąć cały.

      Usuń