poniedziałek, 18 września 2023

Poniedziałek #2007

     Rozmawiałem z 303. W poprzedniej pracy powiedzieli mu, iż przestój bo nie ma materiału i coś tam coś tam (przypomnę wiercił otwory wiertarką w blachach) i dwa tyg. wolnego. Teraz się okazało, że z tego postojowego już nie wrócił, bowiem (tego mu wprost nie powiedzieli), ale ze skurwielami pracować nie chcą. Zresztą co się dziwić, kto by chciał w pracy dostawać w pysk od skurwiela. 
    Obecnie pracuje spowrotem przy budowlance, wykonując zacną pracę - miesza zaprawę pod prefabrykaty. Wcześniej robią zbrojenie i zalewają elementy betonowe płotów, wyłożeń parkingów itp. Coś tam jeszcze mówił w rozmowie, że nie chce się przyznawać do rodziny, w sensie głownie o starego od tej jego wybranki, bowiem ma on swoją firmę i (zakładam) pozycję, więc w drugą stronę też niekoniecznie stary od laski chce sie przyznawać do młodego mięśniaka-sksurwiela. Jeszcze dwa lata i 303 zacznie pracy szukać już po za Stęszewem, bowiem spali sobie miejscowy rynek pracy, albo zniesmaczy się do pracy, bo przeca w każdej dotychczasowej wydymali go na kasie.
   Coś z tymi mięśniakami-skurwielami jednak jest nie tak. To ich skurwielowstwo jak widzę przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Przeca 971 nie pracuje od dwu lat, 826 też nie pracuje, 172 jakby był, też nie jest powiedziane, że pracowałby, zresztą przed pojechaniem tam, nie pracował. A przecież dziś mamy rynek pracownika. Nie ma problemu ze znalezieniem pracy, już szczególnie na niskich szczeblach, bo tej jest sporo, zresztą ssanie jest na tyle duże, iż ściąga się abdullachów, by wypełnić tą lukę. 
   Wydaje mi się, że rozdźwięk jest pomiędzy tym, że oni myślą, że są mega przejebani zajebiści, a faktycznie oprócz chyba ich lasek, tego ich skurwielowstwa otoczenie nie chce. Jeszcze ja bym się z tego wyłączył, bo na mnie działało to pobudzająco, pewnie podobnie jak na ich laski, ale to tyle.
   By nie było, to inne mięśniaki-skurwiele z wioski i to te z górnej półki też nie robią. Zajmują się dalej zbieraniem złomu, po jakiejś tam przerwie, kiedy żerowali na innych. Więc jest to widoczny problem.
  No i teraz wracamy do tego co komentował Dariusz. Czy laski od nich są głupie? Tak są. Zresztą muszą, bo inaczej z nimi by nie były. Zresztą przykład 826 i jego laski, którą kopuluje. Ona już próbowała go dwa razy (jak nie trzy lub więcej) ciepnąć, ale 826 się odgrażał, więc nie udało jej się i nadal spotykają się choć znacznie rzadziej. Ona nauczycielka w szkole, on.... wiemy. No i sytuacja podobna jak u mnie. Oni nie nadają sie do życia, wiem to, pewnie ta nauczycielka też. On se wyobraża zupełnie co innego, tzn. radosne życie z nią we dwoje, nadto jest zakochany w niej, ona w nim - nie.
   No i co do 826. Robił porządek i w ramach niego natknął się na garnek z czymś tam w środku co już zaśmierdło. Jak to 826 długo się nie zastanawiał (czy on się w ogóle zastanawia?!) i wyciepł ów garnek za okno. Gdzieś ten garnek zleciał, ktoś zadzwonił do tych koloru morskiego i za wyciepnięcie garnka 500 zyla na papierku dostał.
   Wracają do lasek, to te co bytują z tymi mięśniakami-skurwielami muszą być umysłowo na bardzo zbliżonym poziomie, bo inaczej to by się nie spieło. Zresztą opisywałem jak 303 był na st. mac. ze swoją wybranką i szybko zszedłem z mówieniem do poziomu mięśniaków-głuptaków. No i wrócę do tego co ostatnio podnosi w kanałach informacyjnych, że laski nie mogą sobie znaleźć partnerów. To może dot. zwłaszcza młodego pokolenia. Zniewieścienie wśród nastek jest spore. Przypatrzcie się na nastki w przestrzeni publicznej. Najprościej wyłapać ilu z nich ciągle poprawia fryzury rękami, jakby to był fundamentalny element bytowy. Z tego robi się już plaga. Po za tym ilu w klasach dziś wbije gwoździe w bolka drewnianego, ilu coś ugotuje, zrobi rzeczy potrzebne bytowo w domu. Oni są ładnie ubrani, ładnie wyglądają i w zasadzie tyle. Jeszcze gorszym elementem do współżycia są mięśniaki-skurwiele. Ci to już mało co w ogóle potrafią, a jeszcze zaszkodzą. Co pisałem wielokrotnie, już po to buzi i pa, i do następnego. No i kto teraz zostaje laskom? Wyedukowana, jeszcze trochę umięśniona faja bytowo nieporadna; ani wyedukowany, ani umięśniony bytowo nieporadny, ale faja; no i mięśniak-głuptak-skurwiel, wiadomo bytowo nieporadny.
    Nie ma się co dziwić, że co raz częściej badania pokazują, iż ludzie samotni żyją szczęśliwiej od tych w parach. Sam się do takich zaliczam. 

   Wybory. Echh. Czasem zastanawiam się czy w ogóle pisać. Ogólnie to jakaś farsa, Serio ktoś myśli, że w tej dobrze naoliwionej maszynie coś zmieni? Z racji pracy słucham ich czasem w stacjach radiowych, różnych, by nie było. No przecież to sa dopiero jaja. Redaktorzy o coś pytają, Ci bredzą w odpowiedziach, czasem jawnie się śmiejąc, coś jak z misia - nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi? Oni tam sa bezkarni od lat i wiedzą o tym. Im głupsze społeczeństwo, a takie niestety w coraz większym stopniu mamy, tym niższy poziom kolejnych kampani wyborczych. Schodzimy do poziomu zaprezentowanego w filmie "Idiokracja". Nie chcę w tym brać udziału. Jeszcze mi rozdupi mózg po ścianach. 
  Zdjęcia.

A że bym to wiedział co to jest i gdzie to zrobiłem...

  To tera z tą pocztą tak je, że trza ściągać całe zdj. jakby nie mogli zostawić podglądu miniaturek. NIeprawdaż, że b. ekologiczne rozwiązanie.

 Narka.

1 komentarz: