Ostatnio widziałem, a nawet rozmawiałem z 222. Ten piękny kiedyś młody mięśniak, dziś jest już mniej pięknym, na szczęście jeszcze sylwetkę zachował, ale to pewnie z biedy. Nie pracuje od kilku lat. Żona nie wiem czy pracuje, ale mają larwę więc tu jakaś kasa spływa. Wygląda marnie, niezbyt mądre życie na nim akurat odcisnęło swoje piętno. Nwm, jak wygląda w klacie, może w lecie uda się go jakoś zobaczyć. I teraz z perspektywy czasu. To są takie mięśniaki-głuptaki, które myślą mając naście, że im się uda, świat stoi przed nimi, te drobne biziole, które robią do dziś to ustawią ich na przyszłość, bo tak będzie ciągle. Nie zdają sobie kompletnie sprawy, iż to nie jest sposób na życie. To też mówię to, lub teraz bardziej przypominam, by 254 też radośnie nie patrzał w przyszłość, że będzie dobrze.
To samo z 972. Nie robi od dwu lat. Tu podobnie żona pracuje. Dostają oprócz tego 1600 na dwie larwy. Natomiast jest różnica, bo (dla mnie) 972 wygląda zajebiście i z marszu bym go brał. Jest coś jednak w tym, że jak ludzie nie pracują długotrwale, to później jakoś nie mogą się zagonić do roboty. Mimo, iż tej jest wokół dość sporo, to jakimś dziwnym trafem dla nich nie ma. Prawie jak Kiepski z serialu. Z jednej strony słyszę że poszukują do pracy, z drugiej oni mówią, że nie ma pracy, a przynajmniej takiej, jakiej by chcieli.
979 jest u nas prawie codziennie. Ostatnio w ramach porządków na grupie C, na której kiedyś przebywał, znalazłem jakieś krótkie spodenki. Wyciągnąłem je i ostawiłem na gr. A. Jak przylazł to powiedziałem, by je przymierzył. Przy przymierzaniu trochę podciągnął koszulkę. Jak zobaczyłem ten brzuch, to aż mnie zmroziło. Jak qrwa mógł coś takiego wyhodować?!
A to 979 jak był młody.
Przewija się przez stację 272. Coś tam czasem robimy, ale... No właśnie. Tu pojawia się wlk. ALE. Rozumiem, ze on przewinął się przez światek branżowy, ale ostatnio jak mieliśmy to zrobić, to się już na amen zablokowałem i nie opróżniłem zbiorników przy jego udziale, ale później przy materiale video. Jest tak sztuczny w tym co robi, że to porażą nawet nasz dział p.s. Dalej je to co rok temu. Co innego mowa płynąca z ust, co innego mowa ciała. Zastanawiam się i po co, skoro i tak wyjdzie jak je. Tym bardziej u nas z doświadczeniem, które mamy. Nawet naszego, czasem głupkowatego, działu p.s. nie da się tak łatwo oszukać, a co dopiero zarząd. O ile w trakcie zarząd średnio interweniuje, to już po, to właśnie on przeprowadza dogłębną analizę tego co zaszło, pod kątem popełnionych błędów naszych i ich. Przykład z ostatniego razu. Przed żeśmy rozmawiali o tym, co było jeszcze wcześniej. Wyzwoliłem się i puściłem mu 3 filmiki ode mnie. Niby wszystko mu się podobało, on by tak chciał, ale jak już się tak zaczynało dziać, to w ogóle nie wiedział jak się zachować, a jak już usiłował robić dobrą minę do złej gry, to wysiadał nawet nasz dział p.s. Spank na plecy. Jak się zaczął, to jak ostatnio - wiyncyj, wiyncyj. Jak już poszło to wiyncyj, bo dział p.s. się wqrwił na to gdakanie, to on po krótkim czasie zbastował, choć w trakcie pytałem się czy jest ok. Zgadnijcie jaka była odpowiedź.
A przeca jak mu te filmy puściłem, to je omawiałem, by zrozumiał ocb., bo wiem, że niektórzy patrzą jak szpak w pizdę. I jakie wnioski po jego stronie? Żadne. A szkoda, bo ma piękne ręce, ładne plecy i ogólnie dobrze wygląda, ale, jak w tych porniolach, wszystko niweczy swoim zachowaniem w trakcie. A tego nasz dział p.s. nie umie przeskoczyć. No jakby się wrestling oglądało i miałbym w tym jeszcze brać udział.
Może przyzwyczaiłem się do mięśniaków-skurwieli, którzy tu przychodzili, do ich naturalności, do ich nie wychodzenia przed szereg i bycia naturalnymi w tym co robią. No przeca oni nie gdakali, że im się podoba i chcą wiyncyj i wiyncyj, tylko leżeli i... znosili wiyncyj. A 272, który niby potrzebuje tego wiyncyj tylko ściemniał. W zasadzie trza by zacząć wszystko od początku, bo tera to nwm. czy dział p.s. się odblokuje, a też nie chodzi o to, by go zmęczyć, a zbiorniki pełne. W dniu, w którym miał przyjść 272 rano już byłem tak naładowany, że se myślałem, jak przyjdzie to się bydzie działo. No taka jazda, że uj. Przyszedł i spierdolił całe podniecenie. Najgorsze, że przeca nie byda mu tłumaczył jak 5 latkowi, co ma robić, by odbiór tego był z drugiej strony pożądany.
A może znowu to ja jestem pierdolnięty i jak on innym stęka - wiyncyj, wiyncyj, to oni od razu opróżniają zbiorniki na sam taki tekst. No nie ze mną te numery Bruner (powiedział H. Klos).
Do tego 272 w kwestii wymiany info, myśli niewiele się zmieniło. To taki lejowoda. Ciągle o czymś gada, ciągle, jak te mięśniaki-głuptaki, opisuje jakieś biziole, przy czym ciągle nic nie ma i jakby nie ubrania to byłby goły. Tera tak myślę, że może na tym polu zwojowałby świat, takim bajkopisarstwem, ale równolegle mi kołacze, że czytelnictwo spada na ryj i kto by go czytał?
Przy okazji. Podobnie jest ze stacjami radiowymi. Rano nie zawsze włączam kompa by muza z niego leciał, bo trochę przerost formy nad treścią, przeto jakieś tam stację puszczam. Spostrzeżenia są takie, że te mniejsze, to już są u schyłku. Słychać to po ilości globulek. W esce np. o 10:20, bo oni mają na wszystkich stacjach te same godz. nadawania reklam, leciały tylko 2 (dwie). Tak w bloku reklamowym puścili dwie. O 10:40, to kolejny blok reklamowy poszły 3. I..., jak lecą 3 reklamy (to jak mówił o. Natanek), to wiedz..., że coś się dzieje.
Bo serio ile ludzi jeszcze słucha stacji radiowych? Mało. Większość przechodzi na kanały internetowe, nawet ja odszedłem od stacji radiowych. Młodzież to już w ogóle nawet chyba nie wie jakie są lokalne stacje radiowe, bo ogólnopolskie to jeszcze 3 może wymienią. Ale co tam młodzież. Pokolenie 979, też już nie słucha radia, on sam już wieki nie słuchał (właśnie spytam się go, czy czasem jeszcze zapuszcza). Największy ubytek to chyba ma radio ma... ryja, bo tam słuchacze kruszą się jak u mało której innej stacji radiowej. Zresztą na podobnie nastawiony target radio Piekary, totalnie zmieniło front i tera gra muzę dla 17-latków, albo coś k/tego. Trochę burzy przy tym było, ale czytałem na necie, że schodzą z grania dla geriatrionu, bo wyż jego właśnie kopie w kalendarz, a po nim to już będzie pozamiatane. Ciekawe jest, iż częściowo geriatrion, mimo totalnie zmienionej linii muzycznej, jeszcze przy tej stacji je. Aaa, i wycofano ze stacji też gwarę, bo w uzasadnieniu czytałem, że młodzież jej nie rozumie. Została jeszcze stacja nadająca w częściowo w gwarze - radio Fest. Ciekawe czemu geriatrion się tam nie przeniósł od Piekar. Może nie wiedzą, że taka stacja je?
No i rozpoczął się sezon picia herbaty ze świeżą pokrzywą z pod bloku.
Korekta nie przeszła przez interpunkcję, ale własną.
Narka.