czwartek, 11 grudnia 2025

Czwartek #2217

   Co raz bardziej skłaniam się ku temu, by nie przedłużyć umowy. Nie do obronienia są godziny przy aucie, nie pracy, bo tak se to w niewolnictwie ustalono. 

  374 tez jeździ w transporcie i często zmienia pracę. Wcześniej trochę mi się to nie podobało, ale teraz go zaczynam rozumieć. Ostatnio wyszukał robotę na solówce 1/1. Mniej się już nie da. Mało tego potrzebują tam dwu kierowców na jeden wóz. To ma latać jako wahadło do Rumunii. Na razie są dogrywane szczegóły, ale chyba się na to przeniosę. Obecnie każdy tydzień tu, to masakra po korek. Poniedziałek zacząłem od 14:12 przy wozie. Nieprawdaż, że piękne. A w new robocie pozostaje tylko jazda. Będzie brakowało na pewno tych jazd przez wąskie uliczki, przez ten las przy, czy k/Limanowej, gdzie mnie nawigacja skierowała, ale z drugiej strony, co mówię znajomym, mnie dziennie średnio wychodzi przy wozie 13h. Do emerytury, to to się i tak sypnie, choćby ze względów zdrowotnych. Trudno, jak chcą niewolników napierdalaczy, to w ogłoszeniu warto to ująć.  Serio, oni wychodzą z kabin wozów i biegną z papierami, do bramy, kajś tam, bo kilka sek wcześniej. Dla mnie jest to nieszanowanie się, ale wiemy - różny pkt. widzenia. Czasem aż mnie to bawi, mógłbym to nagrać na komórę, ale mam ułomną. Najśmieszniej wychodzi jak takie dziadki biegną, bo będą szybciej... 
   Odnośnie new oferty na Rumunię, to wiemy, że wszędzie dobrze kaj nas ni ma, ale ogłoszenia na weekend będziemy przeglądać, póki jeszcze są w innych pracach.
   Z innych spraw. 254 uległ nastoletniej miłości. W zasadzie jest czasowo stracony. Nwm jak długo potrwa ten stan, ale im dłużej tym gorzej dla niego. Z drugiej strony sam nwm ile takie zauroczenie powinno trwać. To coś jak te siedzące przed kamerami nastolatki, które tu czasem wciepuję. Czas stracony przed kamerką jest w zasadzie nie do nadrobienia, a czasy idą trudne. 
  Mówiłem mu to już, że w każdych czasach ludziom z mózgiem żyło się lepiej, ale czy on to ogarnia?

   Gdzieś mi się to skasowało, a pisałem. To drugi raz. Otóż na chartubate, które co raz rzadziej oglądam, są nowi użytkownicy. Oni dla kasy zrobią wiele, na prawdę wiele. Darek by się zdziwił ile za małą kasę można osiągnąć, w sensie przedstawienia przed kamerką. 
   Zdjęcia (screeny). 
Zabulili im, to chlast kutas na ryj. 
Byście widzieli, kto komu. Dla wyjaśnienia to ruski. Oczywiście tam działo się wiyncyj, ale screeny tego nie oddadzą. 
A jakby ich ktoś chciał to -> pl.chaturbate.com/nikikerry_cum_/

   Korekta jak zwykle. Narka. 

poniedziałek, 8 grudnia 2025

Poniedziałek #2216

    Byłem w sob. u 254. Wymyślił sobie, zresztą ja zainicjowałem większe przemeblowania, to też jakby kontynuuje co zacząłem i tym razem kolejne przestawianie mebli, w tym rozkładanego fotela, na którym śpi. Nie konsultował tego z matką, a później doszedłem do wniosku, że moja osoba miała być gwarantem braku awantury z matką. Ta i tak weszła do pokoju z pytaniem przemeblowujesz?
- tak, to mój pokój,
- ale moje mieszkanie i ja za nie płacę (i wyszła). 
   Od razu pomyślałem, trochę nie dydaktyczne. Później o tym gadałem z 979 i ten stw. iż mógł to skonsultować z matką. Jednak moje zdanie jest inne. Skoro to jego pokój do przebywania, to niech se tam przestawia jak chce. Ma się tam czuć dobrze, to jedno, a drugie to uczy się tak ustawiać meble wokół siebie by czuć się dobrze. Sam też trochę dochodziłem do obecnego układu, by był funkcjonalny dla mnie i bym się tu dobrze czuł. A już to stw. - to jest moje mieszkanie (w domyślę, to ja tu rządzę) dla mnie bardzo słabe, ale matka się już nie zmieni. Jest za stara na to. 
   Przy przekładce pomagał nam drugi mikol. 

   Dziś bym wypadł z wozu. Wychodziłem i jakoś sie tak stało, że korpus już się odchylał od kabiny, a ręce jeszcze się niczego nie chwyciły. Efekt - zarząd widział nas już na zoli leżącego z obrażeniami. Próby nagłego chwycenia się kierownicy nic nie dały, rurki tez i co raz bliżej było lotu z wys. ok. 1,80 na glebę. Jakimś cufalem udało się za trzecią próbą chwycić rurki przy zawiasach drzwi. Ale już mi się ciepło i to fest zrobiło. Później jak byłem przy branie, to ochroniarz, jak wysiadałem ponownie - niech pan uważa, bo można zlecieć. Widocznie ktoś już u nich lądował, albo widział mnie jak usiłowałem się uratować przed upadkiem. 
   Dziś krótko, bo w zasadzie to nieplanowe wyjście notki. 
   Zdjęcie (screen). 

  Nawet nie wiedziałem, że takie zabawki, jak pół korpusu można se z organami kupić. Jestem trochę zacofany jeżeli chodzi o nowinki. 
   Narka.