czwartek, 5 czerwca 2025

Czwartek #2153

 Na stacji macierzystej jak na prawdziwej kolei przygotowania do zimy ruszają w lecie. W ramach tych przygotowań do zimy wymieniliśmy starą piankę w oknach. Ponieważ nie była obrobiona poprzednio i zbrązowiała przeto należało ją wymienić. Pianka nowa położona według wszelkich prawideł. Nie obcinaliśmy jej została zagnieciona palcami do środka, tak, żeby była w takiej postaci w jakiej powinna być. Na to wszystko na drugi dzień poszło gruntowanie żeby się zaprawa tynkowa dobrze trzymała, a na trzeci dzień rozpoczęliśmy tynkowanie. Idzie nam coraz lepiej, tym bardziej że zaprawę do tynkowania robimy sami. Specjalnie opracowana mieszanka. Jestem bardzo zadowolony, bo zaprawa się idealnie trzyma, dobrze pracuje na metalowych częściach pacy, więc wszystko jest rewelacyjnie.


Dziecko sąsiada, za dużo powiedziane, bo on jest rok starszy od 254, chodzi na treningi piłki nożnej. Czasami przed blokiem ćwiczy "tą piłkę". Już kilka razy zauważyłem, że jak ćwiczy nią to patrzy się w moje okna czy ja jestem i patrzę na niego. Wczoraj, dokładnie ten sam efekt. Zrząd zwrócił informację - czy ty się gapisz? Ja się faktycznie gapiłem. Trochę chowałem się za węgłem, jak on się miał popatrzeć w moje okna, ale tak 2 razy mnie zobaczył. Ciepło na placu, to se myślę, idę do niego. No i polazłem. On w klacie, wiec całęgo widziałem. Rozmawialiśmy jakieś 10 czy 15 minut. Do końca nie byłem pewien, czy są jego rodzice czy nie, aczkolwiek zarząd zwracał uwagę, że może ich nie być. Sprawa byłaby prosta jak on by był pięknym mięśniakiem, tak jak inni piłkarze. Niestety nie. Chodzi na treningi, ale wygląd nie ten. Myślę, że tam długo w tej piłce nożnej po szkole nie zabawi. To jest osobna kwestia. Mieści się w widełkach wyglądowych przeto z nim pogadałem. Zarząd oczywiście zastanawiał się nad całą sytuacją, która jest skomplikowana. Dziecko od sąsiadów, to za wiele nie da się zrobić. Z drugiej strony on widzi, że na st.mac. wchodzi 254 i są takie imprezki, że pewnie sam by chciał wziąć udział w takiej imprezce. I może to go skłania tutaj do jakiegoś kontaktu.

W ogóle przyszło nagle lato, ale niestety dzisiaj trochę chłodniej, wczoraj natłukło do 30 ° na termometrze, a dzisiaj ledwo 27. Nie jesteśmy z tego zadowoleni, no ale przeżyjemy jakoś. Na to nagłe ocieplenie, a co za tym idzie rozbieranie się mięśniaków nasz dział p.s. głupieje. Byłem z drugimi mikolem zobaczyć w Chorzowie zamkniętą estakadę i to co się dzieje wokół tej estakady w godzinach szczytu dzieje. Wracaliśmy przez Chorzów trzeci. Aby przejść na metalowców musieliśmy przeprawić się przez tory kolejowe linii 131 w kilometrze 10 650. Jak poszedłem na oględziny tego przejścia, bo byliśmy na rowerach, to w tym miejscu przechodził młodu mięśniak z cwajki. Jak to mięśniaki z tej dzielnicy po prostu zajebisty. Co ciekawe zgadaliśmy się. On stwierdził, że idzie piechty z Siemców. Autobusy teraz po zamknięciu jeżdżą jak chcą (tzn. pamiętacie te opóźnienia, które poprzednio dawałem). No i też idzie na Metalowców. My z rowerami, a tor kolejowy w wykopie więc rowery trzeba było sprowadzić w dół. To było łatwe, natomiast gorzej. z tego wykopu wejść do góry. Dziwnym trafem młody mięśniak czekał na nas po drugiej stronie wykopu. Wszedłem ze swoim rowerem do góry dość mozolnie. Zostawiłem rower na górze. Jak schodziłem w dół wykopu po rower mikola to przeszło mi przez gowę, że mięśniak wsiądzie na mój rower i po prostu spierdoli. Posłałem więc po czasie drugiego mikola do góry, żeby był przy moim rowerze, nie mówiąc mu o tym, że boję się, że po prostu młody skurwiel odjedzie na moim rowerze. Ponieważ młody niczego nie wywinął, a do Metalowców trochę było, to zaproponowałem mu, żeby siadł se na bagażnik i go podwiozę. No i podwiozłem go. Mikol jechał na drugim rowerze, a ja z młodym na bagażniku. Oczywiście nasz dział p.s. jak widział młodego to przeżył wariację. Młody w wieku ok. 254 już z maliną na szyi, czyli już się kopuluje. I tera by było jasne,  to jest taki młody mięśniak-skurwiel gotowy. W sensie, że on je już na tym etapie dorastania odpowiednio zbudowany. 254 mówię by ćwiczył, by dopiero zbudował się, a ten już to ma. Pewnie genetycznie jest po jakimś mięśniaku-skurwielu jak 972, 973, 172, 975. Wiadomo, że jakby były przeszczepy mózgów, to łon ma nówkę nie śmiganą, nawet nie zarysowaną, ale przeca te mięśnie... Nawet na jakiejś lasce zrobiły wrażenie, skoro już znaczony. 
    No i to są takie sytuacje, kiedy gdybym był sam, to pewnie bym się z młodym numerami telefonów wymienił, a następnie ściągnął go pod jakimś pretekstem na stację macierzystą. A tak przy drugim mikolu, trochę niezręcznie było się tak z dupy wymienić numerami. Szkoda bo, na stacji macierzystej na pewno bym go zużył. A może byłaby to kolejna jakaś znajomość na dłużej? I to są takie w życiu chwile, kiedy nie wiadomo co zrobić, by było dobrze i wyjść z tego z twarzą. 

Rozmawiamy na dsc o elektryce, bo uczniowie ze szkół elektrycznych i jeden w trakcie rozmowy, bo nie załapał o silniku (elektrycznym) mówi:
- ja jestem trochę przywalony
- na potrzeby tej rozmowy, czy ogólnie (zapytałem sie)?

   Zdjęcia. 

 To zdj. z wyjazdu do Wolsztyna, ale zdziwicie się, 

Ponieważ Wolsztyn je mały, to część sprzętu (wagonów, lokomotyw) stoi w Lesznie. Te powyżej też stacjonują (na razie) w Lesznie. 
  Tekst w większości przekonwertowany z moty na tekst. Korekta własna, bez interpunkcji. 
  Narka.

4 komentarze:

  1. Te wagony to już czekają na złomowanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej stoją tam, bo tymczasowo uniknęły złomowania. Co pisałem w którejś (chyba) notce, w Wolsztynie nie ma już msc. na ustawianie taboru. To mała stacyjka, więc i msc. wolnego mało.
      Pewnie nie zdajecie sobie sprawy, ale za tabor stojący na torach PKP PLK się płaci dziennie za zajęcie toru. Co innego, jak ktoś ma własne tory, wykupione lub coś w ten deseń, to wtedy nie.

      Usuń
    2. Nie wiedziałem.

      A tak poza tym nie wyobrażam sobie, bym mógł prowadzić tak ryzykowne życie jak ty :D Nastolatek sąsiadów, przypadkowy młody mięśniak... no w życiu bym nawet nie pomyślał, by podrywać kogoś takiego.

      Usuń
    3. Sam nie wiem na ile jest to podryw, na ile druga strona angażuje się w to sama.

      Usuń